Skończyło się zioło w bidonie...

Piątek, 30 marca 2018 · Komentarze(0)
Start o 13tej w Karpaczu...
Ambitny plan wjechania na Przełęcz Karkonowską uniemożliwiły warunki pogodowe - co prawda nie było tak jak w ubiegłym śnieżycy ale zalegający śnieg uniemożliwił skręt w lewo z Drogi Sudeckiej. Potulnie zjechałem więc ku Przesiece i dalej ku Podgórzynu G. (standardowa fota przy tramwaju). Objazd Zbiornika Sosnówka i kierunek na Ściegny przed Kowarami spotkałem A. który miał również pojawić się w Karpaczu. Dalej razem obraliśmy kierunek na Drogę Głodu. Po krótkim błądzeniu w samych Kowarach udało się ją odnaleźć. Nawrót i zjazd 367 do Kowar Skąd powrót do Karpacza.
Zaliczone kila nowych gmin.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!