nOc#24 dylematy... czyli z mizerii w kiszkę
Czwartek, 24 maja 2018
· Komentarze(0)
Miała być o 19tej zgrupka ale jak zwykle się spóźniłem... tak ze 40 min...
No cóż po dojechaniu na "kwasa" okazało się że wszyscy siedzą w domkach... a że leniwy ostatnio się zrobiłem postanowiłem zrobić kilka podjazdów pod ów Kwasowiec... i wyszło ich 20cia... tak się kręcąc doszedłem do wniosku że Skierniewice stanowczo powinny zażądać dostępu do gór.
Całość została zakończona parę minut po godz. 23ciej... Było 3-4 stopnie cieplej niż poprzednim razem (tym razem najniższą pokazało 10,5 na plusie) co diametralnie polepszyło samopoczucie.
No cóż po dojechaniu na "kwasa" okazało się że wszyscy siedzą w domkach... a że leniwy ostatnio się zrobiłem postanowiłem zrobić kilka podjazdów pod ów Kwasowiec... i wyszło ich 20cia... tak się kręcąc doszedłem do wniosku że Skierniewice stanowczo powinny zażądać dostępu do gór.
Całość została zakończona parę minut po godz. 23ciej... Było 3-4 stopnie cieplej niż poprzednim razem (tym razem najniższą pokazało 10,5 na plusie) co diametralnie polepszyło samopoczucie.