Wieczorne dylematy... plus pan w volvo...
Sobota, 26 maja 2018
· Komentarze(0)
Start parę minut po 18tej koniec o 21:55
Samotne kręcenie z planem kilku podjazdów na Kalenicach. Czyli szybki przelot przez Bełchów i Łyszkowice do miejsca w którym rok temu kręcą się przez cały dzień zaliczyłem 150 podjazdów na 26cio metrowej hopce... Dziś tylko 10 podjazdów. Jakoś tak dużo blaszaków podróżowało dziś trasą 704 i to chyba skutecznie zraziło mnie do większej liczby powtórzeń... Zatem nastąpił powrót do Łyszkowic i obranie tym razem drogi na Maków (przez Pszczonów i Słomków). Było k jeszcze za wcześnie aby wracać do Skierek więc jechałem dalej na wschód mijając Dąbrowice, Dębową Górę, Strobów, Trzciannę i Suliszew skąd skierowałem się w stronę domu zaliczając jeszcze po drodze rundę czas czasówki z SRR.
Pogoda zacna, temp. nie spadła poniżej 10 stp C więc nie było uczucia chłodu.
Ps. Pozdrawiam nerwowego Pana w Vovlo który wyprzedzał mnie na 70tce...
Samotne kręcenie z planem kilku podjazdów na Kalenicach. Czyli szybki przelot przez Bełchów i Łyszkowice do miejsca w którym rok temu kręcą się przez cały dzień zaliczyłem 150 podjazdów na 26cio metrowej hopce... Dziś tylko 10 podjazdów. Jakoś tak dużo blaszaków podróżowało dziś trasą 704 i to chyba skutecznie zraziło mnie do większej liczby powtórzeń... Zatem nastąpił powrót do Łyszkowic i obranie tym razem drogi na Maków (przez Pszczonów i Słomków). Było k jeszcze za wcześnie aby wracać do Skierek więc jechałem dalej na wschód mijając Dąbrowice, Dębową Górę, Strobów, Trzciannę i Suliszew skąd skierowałem się w stronę domu zaliczając jeszcze po drodze rundę czas czasówki z SRR.
Pogoda zacna, temp. nie spadła poniżej 10 stp C więc nie było uczucia chłodu.
Ps. Pozdrawiam nerwowego Pana w Vovlo który wyprzedzał mnie na 70tce...